Chwila w Górach Bialskich i Złotych (Gdzie i dlaczego pojechać jesienią w góry? cz. VIII)

Nawet nie zamierzam podejmować tematu, gdzie właściwie są/zaczynają/kończą się Góry Złote, a gdzie – Góry Bialskie. Niech się kłócą ci, co po wojnie nomenklaturę ową wymyślali. Czesi wspomniane pasma tytułują po prostu „Rychlebské hory” i to podoba mi się coraz bardziej. Tym, co nie znają, już spieszę z pomocą – jesteśmy znów w Sudetach Wschodnich; dokładniej – gdy popatrzymy na mapę, na przekrzywiony prostokącik, który wyznacza w powszechnej świadomości Kotlinę Kłodzką, przyjrzyjmy się jego prawemu ramieniu. Właśnie w ten rejon zapraszamy tym razem. Nasza kolejna terra incognita. Ziemia, która tylko nieco uchyliła nam swoich tajemnic i piękna… A tak się składa, że było to też jesienią.

Czytaj dalej „Chwila w Górach Bialskich i Złotych (Gdzie i dlaczego pojechać jesienią w góry? cz. VIII)”