O nowym schronisku na Lubaniu (znów)

O tym, że na tej zacnej górze ma powstać (po raz kolejny w historii) schronisko turystyczne pisaliśmy już… ponad siedem lat temu. Potem, raz po raz, w prasie lokalnej i nie tylko pojawiały się kolejne wzmianki o tym jak to PTTK próbuje wymieniać działki, by mieć gdzie budować, a lokalne władze zacierają ręce, marząc o wielkim wzroście ruchu turystycznego między Ochotnicami a Krościenkiem. Ów „serial” był niekrótki, ale w końcu coś się wydarzyło – ogłoszono konkurs na „modelowe schronisko górskie”, a nawet go rozstrzygnięto. I tak oto miesiąc temu zainteresowani tematem mogli – również w mediach ogólnopolskich – poczytać o tym, jaki projekt wygrał. Uzasadnienie komisji konkursowej (wcale nie byle jakiej, bo konkurs był ogłoszony przez PTTK we współpracy z krakowskim oddziałem Stowarzyszenia Architektów Polskich) dotyczące pierwszej nagrody brzmiał następująco: „I nagrodę przyznano za propozycję odwołania się do archetypu górskiego schronienia. Zaproponowana forma przenosi tradycję budowania górskich szałasów z przeszłości w teraźniejszość i przyszłość. Prosta i ekspresyjna, lecz jednocześnie racjonalna forma może stać się znakiem miejsca. Sposób zagospodarowania terenu bez nadmiernej ingerencji pozostawia go naturalnym, przyjaznym, przybywającym wędrowcom. Wielka wrażliwość na relacje z otoczeniem i zrozumienie potrzeb człowieka jest miarą wartości tej pracy. Nowa forma zlokalizowana w miejscu dawnego schroniska, oddaje hołd historii miejsca”. Powiem szczerze, że gdy obejrzałam zwycięski projekt (duże zdjęcie TUTAJ), coś mnie zabolało. Nie mogłam się powstrzymać od skojarzenia z czymś, co bryłą nigdy nie będzie kojarzyć mi się z górskim schroniskiem, czyli budynkiem na Przysłopie pod Baranią Górą… Pomyślałam też o nowej kasie biletowej w Dolinie Strążyskiej (która także ma nawiązywać do tradycyjnej architektury). W pamięci wrócił również niezrealizowany nigdy (na szczęście) projekt schroniska na Ćwilinie. Potem, na ile się dało, obejrzałam dokładnie inne projekty konkursowe (nagrodzone, wyróżnione) i pomyślałam, że (gdybym z nich właśnie musiała wybierać, to na pewno) wybrałabym inną koncepcję…

Tyle – póki co – na ten temat. Strach jest, co z tego wyniknie, choć historia budowy nowego schroniska już trwa wiele lat i pewnie jeszcze potrwa. Poza tym plany planami, a życie toczy się często po swojemu. Wszak nie tak bardzo dawno temu, na Markowych Szczawinach stary budynek schroniska miał być przebudowany, a w praktyce został zburzony i zbudowany według nowego projektu… To może teraz będzie odwrotnie. Może za kolejne siedem lat ktoś wpadnie na pomysł, by poniżej wierzchołków, tak jak kiedyś, postawić niewielkie schronisko podobne np. do bacówki-Moskałówki, która tam niegdyś stała?.. Pomarzyć zawsze można.

Jeszcze raz o rankingu schronisk górskich wg „n.p.m.” bardzo subiektywnie [cz. 2]

Poprzedni tekst wprowadzał w temat i zajmował się pewnymi ogólnymi kwestiami, które nasunęły nam się podczas zapoznawania się z niedawno opublikowanym VI Rankingiem Schronisk Górskich czasopisma „n.p.m.”. Teraz będzie bardziej konkretnie, przede wszystkim na podstawie wad i zalet schronisk wypunktowanych w tabeli lub opisanych w artykułach towarzyszących rankingowi. Czytaj dalej „Jeszcze raz o rankingu schronisk górskich wg „n.p.m.” bardzo subiektywnie [cz. 2]”

O rankingu schronisk górskich wg „n.p.m.” bardzo subiektywnie (cz.1)

Z dużym zainteresowaniem, uważnie i kilkakroć przeczytaliśmy i analizowaliśmy VI Ranking Schronisk Górskich opublikowany w sierpniowym numerze Magazynu Turystyki Górskiej „n.p.m.” oraz wszelkie artykuły, które go uzupełniały. Niestety, po raz kolejny przyszło nam do głowy, że to chyba nie nasz świat. Że kryteria i ich ocena w wielu miejscach różnią się od naszych, niekiedy wręcz bulwersują, kiedy indziej po prostu zaskakują lub są niezrozumiałe. Czytaj dalej „O rankingu schronisk górskich wg „n.p.m.” bardzo subiektywnie (cz.1)”

O (moim) schronisku nad Morskim Okiem

Bardzo dobrze pamiętam, gdy pierwszy raz trafiłam na nocleg do schroniska nad Morskim Okiem. To było 3 maja, kilkanaście lat temu. Poszłam samotnie z Pięciu Stawów przez Szpiglasową Przełęcz. Odebrałam solidną lekcję pokory (ani moje ówczesne umiejętności, ani wyposażenie – a raczej jego brak – nie licowały z warunkami śniegowymi, które tego dnia były na tej trasie; nigdy więcej już nie posłuchałam rady typu „To tylko dwa metry trudności, wyglądasz na kogoś, kto da radę bez raków i czekana”), na wysokości 2110 m n.p.m. poznałam wyjątkową osobę, a także otarłam się o coś, co Bóg-jeden-wie, jak się mogło skończyć, gdyby nie refleks i szybka reakcja nowego znajomego. Potem była majowa burza i przeczekiwanie jej w tłumie, przy wejściu. Na koniec noc w Starym Schronisku, gdzie spało nas, jeśli się nie mylę… trzy osoby. (Podejrzewam, że obecnie w długie, majowe weekendy takie cuda się nie zdarzają). Upadło wtedy moje wyobrażenie o tym miejscu, jako o wiecznie zatłoczonym, najdroższym i (pewnie głównie z tego względu) mało przyjaznym dla zwykłego turysty. Tego dnia dowiedziałam się również (mimo tego, że bywałam tam, jako przechodząca osoba, wielokrotnie), że wrzątek dla turystów (do własnych naczyń) jest dostępny w bufecie za darmo i poza kolejką. Tak jest do dzisiaj, nawet gdy w środku kłębi się potężny tłum żądny, skądinąd całkiem smacznego, jedzenia.

Czytaj dalej „O (moim) schronisku nad Morskim Okiem”

Równica i Morskie Oko, czyli dodatek do dyskusji o przyszłości schronisk

Najpierw z naturalnym zainteresowaniem, następnie, po zakupieniu popularnego miesięcznika o tematyce turystycznej*, z zażenowaniem wczytywaliśmy się w dyskusję(?) dotyczącą tego, co czeka polskie schroniska górskie należące do PTTK (temat numeru sformułowany był trochę na poziomie tabloidu: „Schroniska górskie do likwidacji?”).

Czytaj dalej „Równica i Morskie Oko, czyli dodatek do dyskusji o przyszłości schronisk”

Krótko i na temat dawnego zakopiańskiego Domu Turysty PTTK obecnie

Przedziwnie (i smutno) układa się od kilku lat historia budynku zwanego Domem Turysty w Zakopanem. Jeszcze w 2011 przekazywano do mediów informację, że podczas remontu obiekt będzie wciąż przyjmował gości. W 2012 okazało się, że tak nie jest, a tablica informacyjna wciąż odsyła ludzi do schronisk górskich w Tatrach. Razem z wieścią o faktycznym końcu funkcjonowania Domu Turysty pojawiła się informacja od władz spółki Schroniska i Hotele PTTK „Karpaty”-właściciela obiektu, że zaoferuje ona turystom bliżej nieokreślone COŚ w zamian (jakieś niedrogie miejsca noclegowe w Zakopanem). Kiedy zdarto gont, którym PTTK chwaliło się przez dziesięciolecia, reklamując swój obiekt, zapewniano, że oryginalna dekoracja/wystrój Domu Turysty zostanie zachowany…

Czytaj dalej „Krótko i na temat dawnego zakopiańskiego Domu Turysty PTTK obecnie”

Kilka refleksji schroniskowych (i nie tylko) z roku minionego

W zeszłym roku pokusiliśmy się o „Bardzo subiektywny ranking schronisk inaczej”. I zasadniczo jakowyś rewolucyjnych zmian we wspominanych tam kwestiach nie odnotowaliśmy. Tym razem więc zajmiemy się podsumowaniem tylko ubiegłego roku w kontekstach klimatów schroniskowych (lub do schroniskowych zbliżonych).

Czytaj dalej „Kilka refleksji schroniskowych (i nie tylko) z roku minionego”