Bardzo wiosennie i bardzo tatrzańsko, ale nie tylko kwiatowo

Wiosna w Tatrach, to nie tylko krokusy, tłoczna majówka, burze czy ziarnisty, przetworzony śnieg, który na południowych, nasłonecznionych zboczach znika dość szybko i odsłania letnie ścieżki, zaś od północnych wystaw nieraz zaskakuje swoją twardością nieprzygotowanych na takie atrakcje turystów. Tatrzańska wiosna to dużo, dużo więcej, trzeba mieć tylko oczy szeroko otwarte…

Czytaj dalej „Bardzo wiosennie i bardzo tatrzańsko, ale nie tylko kwiatowo”

Za miedzą – blisko, ciekawie i niedrogo w Jizerskich Horach

Tygodniowy wyjazd w Góry Izerskie i Karkonosze był dla nas wielkim, pozytywnym zaskoczeniem, zwłaszcza jeśli chodzi o te pierwsze. Pamiętam jak dziś, gdy „straszyłam” Moją Drugą Połowę, że Izery fajne, ale, że po czeskiej stronie, znanej mi wtedy w minimalnym stopniu (odcinek Harrachov-Jizerka-Orle), spodziewam się zatrważającej ilości asfaltu i Bóg-wie-czego-jeszcze. „Pocieszały” nas jednak znajdowane w internecie obrazki – a to skałek, a to informacja, że w jednym momencie są nawet łańcuchy ubezpieczające szlak. Znaczy się może być ciekawie. Do tego postanowiliśmy dorzucić jedno zabytkowe sanktuarium i jeden zamek… mogło się udać. Dziwne, że coś nas tam ciągnęło tak bardzo. Wszystko zaś dzięki chęci uniknięcia lipcowych tłoków na górskich szlakach w Polsce oraz pragnieniu poznania terenu z kategorii „tu nas jeszcze nie było”.

Czytaj dalej „Za miedzą – blisko, ciekawie i niedrogo w Jizerskich Horach”