Powsia. Monasterz (Roztocze Południowe)

Wędrując dziś po – świetlistym o tej porze roku – lesie koło Werchraty, możemy się natknąć na szlak biegnący w kierunku Monasterza, czyli jednego z istniejących tu niegdyś przysiółków (można spotkać również inne nazwy: Monastyr, Monastyrz). Rozwijał się on u podnóży greckokatolickiego monasteru ojców bazylianów. Dziś w środku lasu ślady po osadzie znaczą jedynie porośnięte roślinnością pagóry ruinowe, pozostałości przydrożnych kamiennych figur, kapliczka oraz zarys drogi…

Czytaj dalej „Powsia. Monasterz (Roztocze Południowe)”

Powsia. Budniki (Karkonosze)

Niespodziankom nie ma końca. Prawda jest bowiem taka, że nie po to przecież jeździmy w Karkonosze, by szukać pozostałości po dawnych osadach, a tu proszę – wybór (po raz pierwszy) mało uczęszczanego biegnącego północnym zboczem Kowarskiego Grzbietu zielonego szlaku i dalej – Tabaczanej Ścieżki jako drogi dojściowej z centrum Karpacza na Przełęcz Okraj okazał się, z każdej strony, owocny. U początku pięknej letniej soboty, kiedy można było się spodziewać, że grzbiet główny Gór Olbrzymich (a w szczególności Śnieżka) będą kolorowe od ludzi, na wspomnianej trasie można było się cieszyć pięknym porankiem tylko i wyłącznie w otoczeniu przyrody.

Czytaj dalej „Powsia. Budniki (Karkonosze)”

Powsia. Paportno (Pogórze Przemyskie)

Pogórze Przemyskie jest niezwykłe. Jest tu właściwie wszystko – piękna przyroda (często dzicz), spore wysokości, fantastyczne zabytki, zarówno świeckie, jak i sakralne. No, może punktów widokowych jest stosunkowo mało, wszak tutejsze szczyty są zazwyczaj zalesione. Za to w niektórych, pustych dziś dolinach… – tutaj można znaleźć dobitne ślady po dawnych mieszkańcach oraz współistnieniu kultur i wyznań. Nie są to – na razie – miejsca tak popularne jak niektóre powsia bieszczadzkie czy beskidzkoniskie, nie znaczy to jednak, że są mniej atrakcyjne, czy położone w mało malowniczych miejscach. O, nie.

Czytaj dalej „Powsia. Paportno (Pogórze Przemyskie)”

Powsia. Sowa (Góry Sowie)

Czas wrócić do wędrówek po miejscach, które choć – niejednokrotnie – cechują się wyjątkową urodą, są jednak często omijane lub niezauważane (dosłownie) z powodu niewiedzy i/lub nieumiejętności odczytywania elementów krajobrazu. A tak jak już kiedyś wspominaliśmy, jesień jest dobrą porą (choć nie tak idelną jak bezlistna wiosna) do poszukiwania śladów po nieistniejącyh już wsiach i osadach, o których w tym cyklu piszemy.

Czytaj dalej „Powsia. Sowa (Góry Sowie)”

Powsia. Kniazie (Roztocze Południowe)

Są takie miejsca, o których słyszeli jedynie niektórzy. Jeśli ktoś bowiem zechce zwiedzać zabytkowe cerkwie, uda się najpewniej w Bieszczady, Beskid Niski lub na Pogórze Przemyskie. Tymczasem ten, kto trafi w odpowiednie rejony Roztocza, będzie bardzo pozytywnie zaskoczony… Gdy dotarliśmy do Kniaziów pierwszy raz, był maj. Zieleń kłuła w oczy, a w powietrzu unosiła się groźba zbliżającej się burzy. Ruiny miały naturalne sklepienie…

Czytaj dalej „Powsia. Kniazie (Roztocze Południowe)”

Powsia. Tworylczyk (Bieszczady)

Tworylczyk był przysiółkiem Tworylnego. Idąc od Krywego łatwo lokalizujemy go zaraz po przekroczeniu potoku o tej samej nazwie co poszukiwane przez nas, nieistniejące osiedle (nad nim umiejscowionych była większośc młynów Tworylnego). Droga prowadzi nas jakby prosto w kierunku góry, która – dla odmiany – nazywa się Tworylczyk.

Czytaj dalej „Powsia. Tworylczyk (Bieszczady)”

Powsia. Tworylne (Bieszczady)

Choć naszym zdaniem najlepszą porą na poszukiwanie pozostałości po dawnych osadach jest bezlistna wiosna po ustąpieniu śniegów, to i jesień bywa przychylna (zwłaszcza gdy nie ma już liści na drzewach i krzewach, a część chaszczy zostanie skutecznie położona przez pierwsze obfitsze opady śniegu i solidniejsze przymrozki). Stąd powrót akurat tego cyklu – może kogoś zainspiruje. Wszak jesień nadchodzi.

Czytaj dalej „Powsia. Tworylne (Bieszczady)”