Czas wrócić do wędrówek po miejscach, które choć – niejednokrotnie – cechują się wyjątkową urodą, są jednak często omijane lub niezauważane (dosłownie) z powodu niewiedzy i/lub nieumiejętności odczytywania elementów krajobrazu. A tak jak już kiedyś wspominaliśmy, jesień jest dobrą porą (choć nie tak idelną jak bezlistna wiosna) do poszukiwania śladów po nieistniejącyh już wsiach i osadach, o których w tym cyklu piszemy.
Tag: Góry Sowie
Jak ciekawie spędzić weekend majowy, nie dając się zadeptać?.. Nieco przewrotnie o kilku popularnych miejscach i nie tylko
Z długimi weekendami jest problem pewien – zdaje się, że wszędzie jest wtedy dużo ludzi: Tatry, Bieszczady Wysokie, Karkonosze – no, nie wiem, czy to dobry pomysł. Kto raz widział kolejkę po bilety na Palenicy Białczańskiej w tym terminie (o korku i zatrzęsieniu samochodów nie wspominając), woli w Tatry przyjechać kiedy indziej. Podobnie jest i z innymi popularnymi miejscami. No chyba, że lubujemy się w zbieraniu opowiastek do tomiku „Najbardziej absurdalne obserwacje w górach”. Z drugiej strony trudno może być zostać w pracy czy domu, kiedy pogoda (zazwyczaj) jest piękna, a spotkać nawet nie ma się z kim, bo… wszyscy przecież wyjechali na weekend majowy. Są jednak sposoby, by ten niekrótki wcale „weekend” rozciągnięty tanim, bo ledwie trzech dni urlopowych, kosztem wykorzystać zacnie, niekoniecznie spędzając go na staniu w kolejkach. Jak? Oto pewne propozycje zaczerpnięte z wyjazdu sprzed kilku lat, podczas którego odwiedziliśmy polską i czeską część Gór Stołowych oraz Góry Sowie. Ale nie tylko…