Zima mroźna, ale zasadniczo (pomijając tereny górskie) nie bardzo śnieżna nas dopadła. Nie wiem, czy komuś zrobi się od tego cieplej (pewnie nie…), ale dziś seria zdjęć śniegu i lodu, które niczym kołdra przykrywają potoki i strumienie, ukrywają i zmieniają wodospady, a to wszystko oprócz malowniczości powoduje jeszcze jedno – CISZĘ.
Bo jeśli nawet nie jest to cisza całkowita (woda przecież zazwyczaj wciąż płynie, nawet jeśli bardzo maleńkim strumieniem, gdzieś w głębi), to trudno zaprzeczyć, że w porównaniu z innymi porami roku zima w górach jest o wiele bardziej cicha (no, chyba, że wieje, bądź huczą lawiny). Na tym również polega jej magia. Kto chodził godzinami zimowym lasem, w którym nie słychać ani szumu drzew, ani strumienia, wie, że sporadyczne „solówki” ptaków brzmią zupełnie inaczej niż wiosną czy latem, kiedy rozbrzmiewają całe ptasie orkiestry. Kto był na przykład nad Morskim Okiem czy w Dolinie Pięciu Stawów Polskich zimową nocą i usłyszał tam ciszę niezmąconą jakimkolwiek szmerem wody, wie, że to wyjątkowe (jakaż skrajność w porównaniu z późną, górską wiosną, kiedy wydaje się, że dosłownie wszędzie dookoła są strumienie!). Podobnie zimowa cisza szczytów smakuje inaczej… Czasami myślę, że tylko zimą można zaznać stanu, gdy jedynymi towarzyszącymi nam dźwiękami są nasz własny oddech, skrzypienie śniegu oraz szelest ubrań.
My zajrzyjmy dziś w takie miejsca, które poza zimą rozbrzmiewają nieustannym, skądinąd pięknym, szumem wody i tylko o białej porze roku zapadają jak gdyby w sen zimowy… Co więcej, moim zdaniem nawet długie, górskie doliny zimą stają się ciekawsze, inne, bardziej malownicze. Zima wielokrotnie pomaga nam odkryć nowe oblicza dobrze znanych nam miejsc i cieszyć się nimi na nowo.
Uśpiony potok w Dolinie Kieżmarskiej po słowackiej stronie Tatr. Jeśli komuś ta piękna dolina dłużyła się nieco latem, niech koniecznie pójdzie tam zimą. Biała aura urozmaica monotonię świerczyny, a wysokogórskie widoki nad Zielonym Stawem rekompensują trud nawet najbardziej marudnym jednostkom 🙂






W miejscach także mniejszych cieków wodnych, przy odpowiednich warunkach terenowych i klimatycznych mogą się tworzyć całkiem solidne lodospady (z bliskich nam gór m.in. w Tatrach oraz Karkonoszach). Warto więc mieć oczy szeroko otwarte, by dostrzec takowe cudeńka:

[Warto wiedzieć: z drogi do Morskiego Oka można dostrzec kilka spośród lodospadów tworzących się w Dolinie Białej Wody. Widać je z rejonu tego odcinka szosy, z którego można podziwiać widok na tą potężną dolinę oraz panoramę Tatr Wysokich – znajduje się tam drewniana tablica informacyjna. Samych lodospadów trzeba jednak szukać, patrząc nie na odległe szczyty, ale kierując spojrzenie bardziej na lewo, bliżej wylotu doliny, na skalnych ścianach ograniczających dolinę)].
