Pierwsze krokusy…

… już są podobnoż. Skoro na Podtatrzu, to pewnie i gdzie indziej też. Wszędzie tam, gdzie można się ich spodziewać, a pokrywa śniegu jest wystarczająco mała lub w ogóle jej nie ma.

Zdarza się, że pierwsze „maluchy” wyglądają właśnie tak:

Albo tak:

 

Na Polanie Chochołowskiej jeszcze grubo ponad pół metra śniegu, ale jeśli prognozy się sprawdzą, będzie znikać w oczach (stan pokrywy śnieżnej jest aktualizowany codziennie rano wg danych IMGW; ja podglądam to tutaj: http://www.cyf-kr.edu.pl/tpn/komunikaty/dane.php). Do krokusowych dywanów jeszcze chwila, ale wygląda na to, że trzeba być czujnym 🙂

Bohater wyrosły wśród wypalonych traw (Gorce).

Poza tym i pierwsze, przebijające się przez śnieg kwiatki, i fioletowe łany – mają swój wyjątkowy urok. Warto więc choć raz w życiu zobaczyć i jedno, i drugie.

Krokusy na Siwej Polanie będącej własnością Wspólnoty Leśnej Uprawnionych Ośmiu Wsi z siedzibą w Witowie. Radzę się spieszyć, miejsce to jest z roku na rok coraz bardziej zabudowywane i ogradzane. Tabliczki „Teren prywatny” straszą i – obawiam się – nie wróżą niczego dobrego. Wylot Doliny Chochołowskiej delikatnie mówiąc… zmienia się.
 

Fragment Polany Chochołowskiej w czasie kwitnienia krokusów.
 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s