W malowniczej, szerokiej dolinie prawego dopływu górnej Wisłoki znajdują się tereny dawnej łemkowskiej wsi Długie. Najszybciej dotrzemy tu spacerem z bazy namiotowej w Radocynie. Jest przy tym spora szansa, że taki cel wędrówki zagwarantuje nam – nawet w sezonie – największą dozę samotności. Z bazy blisko i do właściwej Radocyny, i do Czarnego, a także do Nieznajowej, samo Długie więc nie musi być dla wszystkich aż tak kuszące, obiektywnie jest bowiem mniej spektakularne od wymienionych wcześniej miejsc. Może właśnie dlatego o nim chcemy napisać na początku. Tonąca w zieleni i błękicie dolina zaczarowała nas niegdyś i tak zostało.
Jeśli wędrówkę rozpoczniemy od mostku/brodu (patrz post scriptum tutaj) na Wisłoce, naszym oczom najpierw ukazuje się droga (jeszcze niedawno po prawej stronie stały retorty; w sierpniu 2013 r. nie było ich) i łagodne zbocza.
Uważny obserwator dostrzeże nieco dalej, po lewej stronie na zboczu kamienny krzyż (znajduje się na nim data „1869”) – niegdyś w pobliżu stała drewniana cerkiew grekokatolicka pw. św. Dymitra (1745). Za niskimi drzewami kryje się natomiast cmentarz z czasu I wojny światowej. Zanim jednak tam się udamy, czas spojrzeć i skierować się w lewo – tutaj, w głębi dostrzeżemy to, co pozostało po dawnym cmentarzu parafialnym.
Drugim cmentarzem w Długiem jest miejsce pochówku żołnierzy armii austro-węgierskiej i rosyjskiej.
Dwadzieścia lat temu jedyną pozostałością po zaprojektowanej przez Dušana Jurkoviča nekropolii był leżący, zbutwiały krzyż. Na szczęście obecnie możemy oglądać rekonstrukcję cmentarza, choć w nieco okrojonym wymiarze – część mogił znajduje się de facto poza ogrodzeniem.
Stąd już blisko do kamiennego krzyża znajdującego się w pobliżu cerkwiska.
Wspomniana cerkiew grekokatolicka została rozebrana po 1955 roku przez pracowników PGR w Jasionce. Warto wiedzieć, że w Długiem stały od pewnego momentu dwie cerkwie. Stało się tak, gdyż w latach dwudziestych cała wieś przeszła na prawosławie, wybudowano wtedy drugą świątynię – nieco dalej, po tej samej stronie drogi, ok. kilometra od Wisłoki.
Droga przez dolinę stopniowo wznosi się, a my mijamy kolejne kamienne kapliczki i krzyże (lub to, co po nich zostało).
Można również przejść przez symboliczne drzwi. Tablica prezentuje plan oraz zarys historii wsi, której istnienie – potwierdzone od XVI w. – zakończyło się wraz z wysiedleniem ludności w 1945 i 1947 roku.
Wraz ze stopniowym zdobywaniem wysokości otwierają się piękne, szerokie widoki…
Niestety bliskość PGR wpłynęła nie tylko na losy obu cerkwi, ale także kapliczek – zostały one swego czasu zdewastowane przez zatrudnionych tam więźniów.
Kamienny krzyż na Przełęczy Długie. Stąd niedaleko już do ponurych zabudowań dawnego PGR w Wyszowatce.