Wozy vs. meleksy a ochrona przyrody, czyli czym do Morskiego Oka

Nie jestem wojującym ekologiem, podobnie jednak jak – zdaje się – sporo ludzi, obserwuję dyskusję wokół „koni z Morskiego Oka”. Czytam, słucham, nie muszę nawet specjalnie szukać – temat jest łatwo dostępny, popularny i wzbudza emocje. Zasadniczo większość ludzi zgadza się co do tego, że konie nie powinny być męczone, wszak nikt normalny nie czerpie przyjemności z tego, że inna żywa istota cierpi. Sama jednak definicja tego, co koniom sprawia trudność i ból, różni się w zależności od tego, kto ją prezentuje. Podobnie jak problem, co dalej z końmi, jeśli wozy rzeczywiście znikną oraz co zamiast (meleksy?) – wozacy swoje, ekolodzy swoje, park swoje.

A ja tak sobie myślę – parki narodowe są od tego, by dbać o przyrodę, zachowywać jej unikatowy charakter, chronić zwierzęta, roślinność, krajobraz… Tyle się mówi o zatłoczonych Tatrach, o turystach, którzy bez przygotowania dostają się na trudne szlaki (np. znad Morskiego Oka na Rysy), o niedźwiedziach, które nie są w stanie przejść na drugą stronę morskoocznej szosy. I chciałabym móc powiedzieć, że nie rozumiem, dlaczego znikąd nie pojawia się hasło, by W OGÓLE zlikwidować transport turystów do Morskiego Oka. Tak – całkowicie. Dziewięć kilometrów po asfalcie, może i nie jest zachwycające, fascynujące czy ekscytujące (choć aktualnie, po różnych wichurach, widoków i tak jest więcej niż parę lat temu), ale nie jest odległością niemożliwą do przejścia dla przeciętnie zdrowej osoby.  Dziewięć kilometrów w jedną stronę w miarę sprawnym tempem zajmuje jakąś godzinę i pięćdziesiąt minut, dodajmy więc do tego jeszcze jedną godzinę (dla mniej sprawnego piechura czy rodzin z dziećmi) – to wciąż jedynie trzy godziny. (Takie odległości na wędrówkę dolinami po słowackiej stronie Tatr to absolutny standard!). Co więcej – na morskoocznej trasie dwukrotnie istnieje możliwość zakupu czegoś do jedzenia i picia (w schronisku w Roztoce oraz pawilonie na Włosienicy), na końcu zaś na wszystkich strudzonych czeka – prócz bajecznego górskiego otoczenia – schronisko z bufetem. Jest to więc niezmiernie ucywilizowana trasa turystyczna…
Wyrzućmy więc transport (zarówno fasiągi, jak i meleksy), przywróćmy jedynie ruch pieszy. (Małe dorożki/sanie zostaną w Dolinie Kościeliskiej, Chochołowskiej. Dla tych, którzy marzą o wysokogórskich widokach, a nie są absolutnie w stanie pokonać takiej trasy pieszo, zawsze jest kolejka na Kasprowy. To i tak sporo ułatwień jak na tak małe powierzchniowo góry). Skutek dla tatrzańskiej przyrody będzie z całą pewnością pozytywny – mniej ludzi, miej hałasu, mniej śmieci, mniej zniszczonych roślin, więcej zwierząt… Również nieco mniej idiotów idących na Rysy wbrew jakiejkolwiek logice (jak się już umęczą na asfalcie, to może im przejdzie ochota), a więc również (nieco) mniej wypadków i akcji ratowniczych.
Mam jednak przeczucie, że choć wizja taka jest pod kątem wartości, które winny być chronione przez park narodowy (i ekologów!), absolutnie logiczna, to jest ona marzeniem ściętej głowy. Dlaczego? Domyślcie się sami – pojedźcie w sezonie letnim (od maja do września) na tę słynną trasę i zobaczcie, ile wozów stoi w kolejce, by zabrać turystów, którzy są w stanie płacić 50 zł od osoby (wóz zabiera obecnie po 12 osób). Sprawdźcie potem, ile wozów czeka, by zwozić turystów na Palenicę Białczańską (oczywiście też nie za darmo). Dochody wozaka to jedno, przychody parku – drugie (wozacy muszą opłacać licencję). Popyt wśród ludzi na tę usługę niestety jest i będzie, bo naród leniwy się robi coraz bardziej, a przecież urlop jest od tego, by odpoczywać…

Tak więc (nie) wszyscy zgadzają się ze sobą, ale nawet jeśli konie rzeczywiście zostaną  zastąpione przez meleksy (po prawdzie) będzie nadal tak, jak jest… Bo niedźwiedzie i tak będą się bały przejść na drugą stronę szosy, a tłum w sezonie będzie rosnąć i… mieć czyste sumienie – wszak już nikt nie będzie mógł turyście zarzucić, że przez jego lenistwo cierpi jakiś koń.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s