Morze chmur. Karkonosze

Morze mgieł, morze chmur, inwersja, opadanie jednych mas powietrza na drugie – o tym będzie, choć nie będzie to wcale wpis geograficzny ani tym bardziej – naukowy. Cały cykl zaś opierać się będzie głównie na zdjęciach – bo jakże inaczej?

Przez lata naszych jesiennych (choć nie tylko) wyjazdów mieliśmy raz po raz okazję, a raczej szczęście, podziwiać  zjawisko, które bezsprzecznie cieszy nas w górach najbardziej – bycie ponad chmurami, które tworzą – no właśnie – morze. Jest to za każdym razem tyleż piękne, co zaskakujące. I jakkolwiek by nie było, nigdy nie możemy się napatrzyć…

Czasami poranek od razu zwiastuje, że dzień będzie piękny, a z całą pewnością… interesujący. Wszak zobaczenie skoro świt Śnieżki, to już coś. Kto bywa w Karkonoszach doskonale wie, że ta Pani bardzo często się ukrywa.

Co prawda droga na szczyt minęła nam bez widoków (weszliśmy w chmury, które zakrywały całkowice czeską stronę), ale im wyżej żeśmy byli, tym większa nadzieja zaczynała nam towarzyszyć.

Świadomośc bliskości błękitnego nieba nie dawała nam spokoju. Wiedzieliśmy, że pewnie chwilę nam tutaj zejdzie. Trzeba będzie cierpliwie poczekać…

Słońce coraz bliżej, ale szczyt był wciąż w chmurach, podobnie jak wszystko po tamtej stronie grzbietu. Co innego Kotlina Jeleniogórska – tam świeciło słońce, a chmury wyraźnie przelewały się przez Góry Olbrzymie.

W końcu stało się. Światło zrobiło się wyraźniejsze…

… a widmo brockenu nie oszczędziło nawet gmachu obserwatorium.

Teraz trzeba było już czekać tylko chwilę…

…by w końcu stało się to, o czym marzyliśmy przez lata…

Morze chmur widziane ze Śnieżki było na wyciągnięcie ręki.

Wędrowiec nad morzem mgieł:)

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s