Nie tak dawno pisaliśmy o górach wyjątkowych…
…ubóstwionej przez nas trójcy – Krywań-Chocz-Rozsutec. Czas na kolejną górę, o której istnieniu wiemy nie od dziś, i która przy każdym spotkaniu robiła na nas wrażenie. Tym razem wiemy już na pewno – jesteśmy zakochani.
Cergowa z Abramowa, czyli części Zawadki Rymanowskiej…
Cergowa, bo o niej mowa, to inaczej Wielka Góra. I jest nią faktycznie. I nie chodzi tu o wysokości bezwzględne, wszak (bez obrazy), ale piszemy o Beskidzie Niskim, lecz o te względne, o kształt, formę czy wręcz potężne cielsko, które z jednej strony się „pokłada”…
z drogi nr 897 koło Tylawy…
z drugiej zaś nagle i niespodziewanie opada w dół bardzo stromym zboczem…
z drogi nr 993 między Duklą a Nowym Żmigrodem…
Piękno, które można obserwować z miejsc rozlicznych,
sprzed sanktuarium św. Jana z Dukli
z okolic starego cmentarza w Zawadce Rymanowskiej
z niezwykle widokowych Przymiarek, skąd wypatruje sięTatr
malowniczość o każdej porze dnia
i roku…
Potęga…
i tajemniczość…
Z pierwszej wędrówki przez Cergową pamiętam jedynie mgłę, krzyż i męczące podejście. Wiele się przez lata zmieniło, a widok Cergowej z różnych miejsc (zwłaszcza z okolic Zawadki Rymanowskiej) stał się dziwnie bliski i magiczny.
Stara nowa miłość. Jej Wysokość Cergowa.