W dzisiejszy ponury, deszczowy dzień wybraliśmy się na chwilę do lasu. Bardziej dla uspokojenia sumienia niż z realną nadzieją na jakieś rewelacje. Przecież to, że w ogrodach kwitną juz przebiśniegi, primule, stokrotki, a za chwilę przylaszczki, nie daje gwarancji, że las się budzi z zimowego (bądź co bądź) snu. A jednak! O jeden dzień pobiliśmy rekord sprzed dwóch lat – w roztoczańskich lasach można już spotkać przebiśniegi.
Jak było? Sami zobaczcie:
P.S.
Jak było dwa lata temu zobaczycie TUTAJ (zdjęcia z 22.02.2014 r.).