Powsia. Budniki (Karkonosze)

Niespodziankom nie ma końca. Prawda jest bowiem taka, że nie po to przecież jeździmy w Karkonosze, by szukać pozostałości po dawnych osadach, a tu proszę – wybór (po raz pierwszy) mało uczęszczanego biegnącego północnym zboczem Kowarskiego Grzbietu zielonego szlaku i dalej – Tabaczanej Ścieżki jako drogi dojściowej z centrum Karpacza na Przełęcz Okraj okazał się, z każdej strony, owocny. U początku pięknej letniej soboty, kiedy można było się spodziewać, że grzbiet główny Gór Olbrzymich (a w szczególności Śnieżka) będą kolorowe od ludzi, na wspomnianej trasie można było się cieszyć pięknym porankiem tylko i wyłącznie w otoczeniu przyrody.

Karkonosze_widok__ze_zboczy_Kowarskiwego_Grzbietu_w_kierunku_Sniezki

Mniej więcej w połowie trasy na Okraj, czyli (idąc od Karpacza) chwilę przed skrzyżowaniem z żółtym szlakiem łączącym Kowary ze Skalnym Stołem wchodzimy na teren dawnej górskiej osady oznaczonej na mapach jako Budniki.

 Karkonosze_Budniki_pozostalosci_osady_11

Choć pora roku, jaką jest lato, to obok śnieżnej zimy najmniej odpowiedni czas na poszukiwanie w gęstych zaroślach podmurówek i piwniczek, Budniki to i owo przed nami odkryły.

Karkonosze_Budniki_pozostalosci_osady_2

Karkonosze_Budniki_pozostalosci_osady_3

Karkonosze_Budniki_pozostalosci_osady_4

Powsie jak powsie, ktoś powie. Może i tak, ale warto na nie zwrócić uwagę z pewnego bardzo aktualnego powodu. Otóż teren jest „zaopiekowany”. Jak można dowiedzieć się na jednej z tablic informacyjnych na terenie tego nieistniejącego przysiółka, w 2010 roku powstała grupa miłośników tego miejsca, której celem jest ocalenie od zapomnienia jego historii. Spotykamy więc tabliczki wskazujące np. centrum osady albo ukazujące na dawnych fotografiach konkretne domy i inne budynki.

Karkonosze_Budniki_pozostalosci_schroniska

Karkonosze_Budniki_tablica_informacyjna_obok_pozostalosci_po_schronisku

W wiacie turystycznej znajduje się mini galeria zdjęć, dzięki którym można jeszcze lepiej wyobrazić sobie, jak wyglądały przed wojną Budniki oraz jakie widoki musiały się z nich roztaczać (!).

Karkonosze_Budniki_zdjecie_nalesnikarni

Wygodniej poznawać Budniki idąc w odwrotnym kierunku – od skrzyżowania żółtego szlaku z Tabaczaną Ścieżką. Wtedy najpierw dowiemy się, gdzie właściwie jesteśmy, a następnie możemy eksplorować. Dowiemy się więc, że początki przysiółka sięgają wojny trzydziestoletniej, kiedy to powstały również inne osady, które także znajdziemy na mapach na północny-wschód od Budnik (Górne Miasteczko, Dolne Miasteczko). Nazwa Budniki usankcjonowana została w 1949 roku, wcześniej były tu Forstbauden, Forstlangwasser, następnie Leśne Zacisze. Domostw było kilkanaście, powstała również filia szkoły i dwa schroniska, a liczba ludności w pewnym momencie osiagnęła ponad 70 osób. Niemal przez jedną trzecią roku nie docierają tutaj promienie słoneczne, stąd mieszkańcy mieli zwyczaj witania i żegnania słońca. W latach 50-tych rozpoczęto w okolicy prace poszukiwawcze rud uranu, co spowodowało wyludnienie osady. Przez jakiś czas funkcjonowało tu jeszcze schronisko studenckie.

Karkonosze_Budniki_centrum

Nie ma co się oszukiwać, gdyby nie oznaczenia, Budniki byłyby jedynie znane garstce pasjonatów oraz bardziej uważnych turystów, którzy nie przeoczyliby pozostałości widocznych w terenie. Wszyscy, którzy chcą dowiedzieć się jeszcze więcej, mogą odwiedzić stronę internetową budniki.pl (to prawdziwa kopalnia wiedzy) i/lub ściągnąć aplikację, która będzie służyć jako przewodnik w terenie. Warto też wspomnieć, że „Szlak miłośników Budnik”, w ramach którego oznaczono teren, tworzy pętlę (na naszej wysłużonej mapie oczywiscie jeszcze jej nie ma) – idąc od Karpacza można pójść prosto w kierunku centrum Budnik lub bardziej na południe, drogą w kierunku Ponurej Kaskady (ta powinna być na Waszej mapie), a następnie dalej na północny-wschód, do Tabaczanej Ścieżki.

Karkonosze_Budniki_droga

Wszystko ma plusy i minusy. Chyba nie wyobrażam sobie sytuacji, gdyby każde powsie (zarówno w Sudetach, jak i Karpatach) było tak właśnie, dość dokładnie opisane w terenie. Pewnie ukradłoby to nieco czaru i tajemniczości wielu miejscom, zwłaszcza tym, gdzie pozostałości są o wiele bardziej subtelne (Beskidy, Pogórza…). Z drugiej jednak strony, miejsce takie jak Budniki cieszy mnie bardzo i chciałoby się, by (przynajmniej tu i ówdzie) takie inicjatywy się pojawiały, rozbudzały ciekawość zarówno „tubylców” (zwłaszcza uczniów), jak i turystów, którzy szukają czegoś więcej niż wydeptanych przez tysiące stóp ścieżek i promenad.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s