Bańska Bystrzyca – osiemdziesięciotysięczna stolica województwa (kraju) bańskobystrzyckiego położona jest na wysokości 350 m n.p.m. w kotlinie o takiej samej nazwie, w widłach rzek Bystrzyca i Hron (oczywiście, nowoczesne miasto rozlało się osiedlami na obydwa brzegi wspomnianych rzek). Wielkość i zasobność tego miejsca, począwszy od wieków średnich aż po XVIII w., wiązała się ze statusem miasta królewskiego oraz przywilejami wydobywania szlachetnych kruszców (m.im. złota, srebra, miedzi). „Bańska” znaczy tyle, co… „górnicza”.
Główny plac miejski (Námestie SNP) w promieniach zachodzącego, jesiennego słońca.
Od lewej widoczne wieże: kościoła Wniebowzięcia NMP, barbakanu, zegarowa, kościoła św. Franciszka Ksawerego).
Cały horyzont dookoła miasta jest zamknięty przez góry (blisko stąd w Góry Kremnickie, Starohorskie Wierchy, Wielką Fatrę i Niżne Tatry), co z jednej strony dość szczelnie zamyka widnokrąg, z drugiej zaś niezwykle urozmaica typowo miejskie krajobrazy.
Widok z cmentarza na zamku miejskim (czyżby to Skalka w Górach Kremnickich?)
Jeśli docieramy do Bańskiej Bystrzycy pociągiem, warto wysiąść na stacji Banská Bystrica mesto, stąd będzie bliżej do starego centrum niż z dworca głównego. Podobnie w przypadku jazdy autobusem. My, podróżując od strony Rużomberka, wysiedliśmy na przystanku Vajanského Námestie (jeden przystanek przed dworcem), dzięki czemu łatwo rozpoczęliśmy nasze zwiedzanie od zmienionej w deptak ulicy Dolnej.
Ulica Dolna.
Prowadzi ona do serca miasta, czyli na Námestie SNP (Plac Słowackiego Powstania Narodowego). To właśnie Bańska Bystrzyca była głównym ośrodkiem powstania (sierpień – październik 1944 r.), którego początek i upadek datuje się według wydarzeń związanych z miastem. Wydaje się, że przez lata republiki Czechosłowackiej Bańska Bystrzyca najpewniej była promowana właśnie z tego powodu (w 25. rocznicę wybuchu powstania zbudowano pomnik tego wydarzenia, będący jednocześnie muzeum), a nie ze względu na jeszcze starszą historię wiążącą się z zabytkami materialnymi.
Przechodząc przez plac, co chwila zauważamy piękne, zabytkowe kamienice i pałace, które należały do bogatych, miejscowych rodów.
Dom Thurzonów (XVI-XVII w.), obecnie Muzeum Środkowosłowackie.
Podświetlony wieczorem dom Benickiego (XVII w.) z charakterystyczną loggią,
powstał podobnie jak dom Thurzonów z połączenia dwóch gotyckich kamienic.
Właściwe, zabytkowe serce miasta znajduje się jednak zaraz za północno-wschodnim krańcem głównego placu miejskiego. Jest to tzw. zamek miejski (słow. Mestský hrad), gdzie na obiektywnie niewielkiej przestrzeni skupione są budynki, które – wznoszone oddzielnie na przełomie XV i XVI w. – mimo iż otoczone murem (fragmenty można podziwiać do dziś), nie stanowiły typowej budowli obronnej o charakterze zamku.
Barbakan z wieżą; po lewej wieża kościoła Wniebowzięcia NMP, po prawej widoczny fragment budynku byłego ratusza. Niegdyś przed nim znajdowała się fosa, dziś w zależności od pory roku (i sezonowych świąt) placyk wykorzystywany jest przez handlowców.
Fragment murów miejskich (wejście na cmentarz oraz fragment baszty), Kamienica Maciejowa (poł. XV w.) oraz kościół Podwyższenia Krzyża Świętego (zw. słowackim).
Kościół Wniebowzięcia NMP (pierwotnie romański, następnie przebudowywany m.in. w XV i XVIII w.). Wewnątrz, w bocznej kaplicy gotycki ołtarz św. Barbary autorstwa Mistrza Pawła z Lewoczy.
Widok na wieże miejskiego zamku oraz fragment murów obronnych z basztą od strony cmentarza.
W mieście nie brakuje malowniczych zaułków, warto więc pospacerować choć chwilę po bocznych uliczkach (nie zawsze dobrze oświetlonych, ale zasadniczo bezpiecznych). My obiektywnie mieliśmy trochę za mało czasu na wnikliwe poznanie Bańskiej Bystrzycy (nie dotarliśmy np. na wzgórze Urpin, a widokowa wieża zegarowa była zamknięta, choć winna być jeszcze otwarta…), z jednak drugiej strony późne popołudnie oraz dwa wieczory dostarczyły nam całkiem niezłego obrazu miasta, a już na pewno miłych wspomnień. Stąd też udaliśmy się na jednodniową wycieczkę w Wielką Fatrę, a następnie ruszyliśmy w stronę Kremnicy oraz Bańskiej Szczawnicy. Bystrzyca stanowi więc niezły punkt wypadowy, także wtedy gdy korzystamy z komunikacji publicznej.
Na koniec jeszcze jedna refleksja. Nie jest tajemnicą, że zarówno w Czechach, jak i na Słowacji, nie brakuje „pamiątek” po dawnej epoce. Nie dziwią więc pomniki czerwonoarmistów czy pamiątkowe płyty z wiadomymi gwiazdami. W Bańskiej Bystrzycy mamy jednak przypadek dość wyjątkowy. Oto na głównym placu miejskim, w jego centralnym punkcie stoi tzw. czarny obelisk, który jest niczym innym, jak pomnikiem wdzięczności Armii Czerwonej za wyzwolenie w roku 1945. Kawałek za nim stoi zabytkowa kolumna Maryjna z 1719 r.
Zresztą uważne oko dostrzeże więcej pamiątek z minionych czasów, które obiektywnie stanowią teraz ciekawostki:
Można też się natknąć na nieco brzydsze perspektywy miasta…
Zasadniczo jest jednak tak:
… czyli bardzo sympatycznie.