… to sprawa dość ciekawa zwłaszcza, gdy go porównamy z rozkładem jazdy w przeciwnym kierunku (dla mniej wtajemniczonych dodam, że chodzi również o busy, które – zwłaszcza w sezonie – chętnie nadużywają tabliczki informującej o tym, że obsługują linię „Zakopane-Morskie Oko”).
O rozkładach jazdy z zatoczki FIS pisaliśmy już jakiś czas temu. Jako że najwyraźniej (w mieście Zakopanem) trzeba było rozkłady powiesić – to i powieszono, a stan faktyczny jest jaki jest, tzn. można się zdziwić, że wbrew drukowanej informacji nic nie jedzie, a pan kierowca twierdzi, że to właśnie on kieruje ostatnim kursem, mimo że rozkład informuje jeszcze o dwóch… Natomiast rozkład umieszczony na przystanku na palenickim parkingu (tutaj rządzi gmina Bukowina Tatrzańska) jest o wiele uboższy (również – na szczęście dla potencjalnych pasażerów – mniej skomplikowany), ale – jak wiele na to wskazuje – najlepiej oddaje rzeczywistość… [Szczegóły tutaj]. A to może mieć znaczenie, zwłaszcza poza sezonem, kiedy nie można liczyć na legendarne odjazdy „non stop”. Nie zmienia to rzecza jasna faktu, że cena za kurs jest niczym rozbój w biały dzień, dlatego jak się da, lepiej wybierać inną drogę powrotu.
Subiektywny przewodnik po górach Polski i nie tylko 