Inaczej niż zwykle, czyli krokusy w Beskidzie Żywieckim

W tym roku zrezygnowaliśmy z polan i hal pełnych krokusów w Tatrach czy Gorcach na rzecz poszukiwania ich w rejonie szczególnie nam bliskim. Zwłaszcza, że na wiosnę nas tu jeszcze nie było… Oto więc krótka opowieść o przedostatnim weekendzie kwietnia oraz o wiośnie po bardzo śnieżnej zimie.

Czytaj dalej „Inaczej niż zwykle, czyli krokusy w Beskidzie Żywieckim”

Wiosna, wiosna, ach to ty!.. (Przebiśniegowo-przylaszczkowo-roztoczańsko)

Zanim znów doczekamy krokusów w górach, najpierw „małe”, wiosenne preludium w postaci przebiśniegów i przylaszczek wprost z lasu bukowego na Roztoczu. (O tym, że Roztocze to nie do końca „tylko” piękna wyżyna, ale coś znacznie więcej, napisze kiedyś mój Mąż i już wiem, że użyje owych maleństw w swojej argumentacji ;).

Czytaj dalej „Wiosna, wiosna, ach to ty!.. (Przebiśniegowo-przylaszczkowo-roztoczańsko)”

Krokusowy zawrót głowy (dokładniej)

Ano, by sobie nieco horyzonty rozszerzyć, ruszyłyśmy z rabczańskiej Plasówki czerwonym szlakiem rowerowym (mającym się odłączyć od pieszego niebieskiego), którego nie było lub – uczciwiej – istniał na mapie oraz na bodajże dwóch drzewach po drodze. Grzbiecik z mapy zgadzał się z tym, co rzeczywiście było, więc bez większych problemów w odpowiednią polną drogę żeśmy trafiły. Potwierdziło się również, że zamiast czerwonego rowerowego aktualnie istnieje zielony narciarski. W sumie, czemu nie?

Czytaj dalej „Krokusowy zawrót głowy (dokładniej)”

Krokusowy zawrót głowy

Są, są! Na gorczańskich łąkach i polanach kwitną krokusy.

 

 

Ostatni akord (jeśli o gorczańskie krokusy chodzi), czyli kwitnienie na Hali Długiej dopiero się zaczyna, więc za tydzień około (jeśli temperatury i nasłonecznienie się utrzyma) powinno być tam fioletowo.

Zdjęcia z ostatniego weekendu wkrótce. Będzie również o głupocie stosowanej, czyli wypalaniu traw oraz quadach i motocrossowcach w rejonie Gorczańskiego Parku Narodowego…