Zakopiańskiej jednoaktówki ciąg dalszy

Scena V

Słowacja, Tatrzańska Łomnica, letnie popołudnie. Dwoje turystów z plecakami łapie stopa w kierunku Łysej Polany.

Ona: Jedzie czarny mercedes. Łapać?

On: Łap wszystko.

Ku zaskoczeniu turystów samochód zatrzymuje się. Na rejestracji widnieją litery „KTT”. Turyści – nauczeni doświadczeniem wcześniejszych podróży z mieszkańcami powiatu tatrzańskiego – wymieniają porozumiewawcze, ostrzegawcze spojrzenia, zaś drzwi od strony kierowcy otwierają się.

Czytaj dalej „Zakopiańskiej jednoaktówki ciąg dalszy”

Kraina cudów, czyli Zakopane (prawie) bez sentymentów CD. (Grań Krupówek, Dom Turysty, śmieci i coś jeszcze)

Zakopane zarówno jako fenomen sprzed stu laty, jak i jako współczesna „kraina cudów” i „innej” logiki chyba nigdy nam się nie znudzi. Bowiem tak jak Podhale, Tatry oraz niewielka wioska odwiedzana przez Chałubińskiego pod koniec XIX w., czy rozrastająca się miejscowość wczasowa dwudziestolecia międzywojennego, z której na wspólne wycieczki wychodziły takie grupki jak trójka: Witkacy, Żeleński i Makuszyński, by potem łajdaczyć się i dyskutować przy wódce – tak jak Tamto Zakopane fascynuje i pociąga, tak współczesne… odpycha. I proszę tego źle nie zrozumieć.

Czytaj dalej „Kraina cudów, czyli Zakopane (prawie) bez sentymentów CD. (Grań Krupówek, Dom Turysty, śmieci i coś jeszcze)”

Kraina cudów, czyli Zakopane (prawie) bez sentymentów. (O busach na bis, barze FIS oraz „rejonie dworców”)

„Letnicy i turyści mają dużą sposobność, a zarazem i obowiązek zapobiegania także i demoralizowaniu ludności góralskiej, towarzyszącej stale ich napływowi, a objawiającemu się głównie w niepohamowanej chęci wyzysku oraz żebractwie. Strzec się zwłaszcza należy nadpłacania za towar lub usługi, bo to najwięcej ogłupia ludzi i zachęca do żebractwa. To też i przy najmowaniu podwód [wozu z końmi], przewodników lub tragarzy umawiać się należy najdokładniej co do ceny i usług i baczyć, by warunku umowy obopólnie były poprawnie dotrzymane. Słowem: każdy letnik i turysta winien przywozić ze sobą poczucie obowiązku zapobiegania moralnym szkodom wynikającym z masowego przypływu ludzi miejskich w góry!” (H. Gąsiorowski, Przewodnik po Beskidach Wschodnich. Tom pierwszy. Część I. Bieszczady, Lwów-Warszawa 1935, s. 15).

Czytaj dalej „Kraina cudów, czyli Zakopane (prawie) bez sentymentów. (O busach na bis, barze FIS oraz „rejonie dworców”)”

Na Palenicę Białczańską za 10 zł, czyli najdroższa trasa w Polsce

Nie czas teraz na pisanie bloga – będzie pewnie dopiero w lipcu, za to ze świeżymi górskimi „niusami” z naszej dwutygodniowej podróży, która tuż tuż. Póki co, ku przestrodze umieszczamy cennik busów naszych „ulubionych”, czyli zakopiańskich.

Czytaj dalej „Na Palenicę Białczańską za 10 zł, czyli najdroższa trasa w Polsce”